Używamy plików cookies w celu analizy ruchu na stronie, dopasowywania reklam oraz realizacji usług. Kontynuując korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień swojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies przez serwis All the Jobs. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej polityce prywatności
OK
Używamy plików cookies w celu analizy ruchu na stronie, dopasowywania reklam oraz realizacji usług. Kontynuując korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień swojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies przez serwis All the Jobs. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej polityce prywatności
OK

Czarne listy pracowników: czy są legalne?

2017-11-20

Swego czasu głośno było o czarnych listach pracodawców, na których umieszczano przedsiębiorstwa niewywiązujące się ze zobowiązań wynikających z zawarcia umowy z pracownikiem. Ostatnio coraz więcej mówi się o sporządzanych przez agencje rekrutacyjne czarnych listach pracowników.

Czarne listy pracowników: czemu służą?

Czarne listy pracowników mają w założeniu usprawnić przyszłe procesy rekrutacyjne, podejmowane zarówno przez firmę, której przedstawiciel takie listy sporządza, jak również inne przedsiębiorstwa, korzystające z wyników jego pracy. Na czarnych listach figurują kandydaci, którzy z takich czy innych względów nie przypadli do gustu rekruterom werbującym nowych pracowników. Jest to proceder niezwykle krzywdzący dla osób starających się o wakujące stanowisko. Ale czy narusza prawo?

Czy czarne listy są legalne?

Czarne listy pracowników są nielegalne z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, firmy prowadzające rekrutację zobowiązane są do przestrzegania ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (DzU nr 133, poz. 883 ze zm.). Ustawa ta wskazuje zakres możliwych zastosowań uzyskanych w drodze rekrutacji danych osobowych: ogranicza się on wyłącznie do działań koniecznych do przeprowadzenia tej jednej, konkretnej rekrutacji. Oznacza to, że sporządzanie jakichkolwiek list (czarnych czy jakichkolwiek innych), które później dostają się do szerszego obiegu w celach odbiegających od tych związanych z rekrutacją, jest niezgodne z prawem, a na osobach parających się tym procederem ciąży odpowiedzialność karna. Aby takie listy były legalne, kandydaci do pracy wcześniej musieliby wyrazić zgodę na ich sporządzanie i zostać poinformowani o:

  • celach przetwarzania danych widniejących na takiej liście
  • podmiotach, które korzystałyby z udostępnionych przez rekrutera informacji,
  • przysługującym aplikującemu prawie dostępu do treści swoich danych oraz nanoszenia uzasadnionych faktycznym stanem rzeczy poprawek.

Drugim powodem, dla którego czarne listy pracowników są nielegalne, jest usankcjonowany prawnie zakaz dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, rasę, wyznanie, narodowość, przekonania polityczne, orientację seksualną, przynależność związkową itp. Jeśli którakolwiek z tego typu cech jest podstawą wpisania kandydata na czarną listę, godzi tym samym w zagwarantowane konstytucją przepisy.

Podsumowując: rekruterom sporządzającym czarne listy pracowników grozi odpowiedzialność karna. Jest to proceder wybitnie szkodliwy dla kandydatów ubiegających się o pracę i bezsprzecznie godny napiętnowania. Listy tego typu są szczególnie niebezpiecznie w dobie internetu, za pośrednictwem którego można w błyskawicznym tempie i na szeroką skalę upowszechniać różne treści. Rekruterzy, którzy wbrew literze prawa decydują się na tworzenie czarnych list, muszą się liczyć z możliwymi konsekwencjami swoich poczynań.

Ocena artykułu:
(0)
Oceń artykuł:
Ocena artykułu:
(0)